Dziś rano jedziemy do przedszkola. W pewnej chwili zauważyłam, że Tygrysek coś je…
- Madziu, co jesz???
- Serek!
- Serek??? Skąd go masz???
- Mamo, ja go tu ukryłam w samochodzie na wypadek… Na wypadek abym nie głodowała w samochodzie!
- Ale Madziu nie można tak robić! Nie wolno gromadzić i zostawiać jedzenia w samochodzie!
- Tak mamo! ALE JA NIE CHCĘ GŁODOWAĆ W AUCIE!
Pod przedszkolem wydobyliśmy z auta zapasy żywności, na szczęście nadawały się jeszcze dla ptaków. Gdyby poleżały tam kilka dni auto nabrałoby swoistego zapaszku… A my z tatą zachodzilibyśmy w głowę, dlaczego z naszego auta tak „capi”…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz