wtorek, 1 grudnia 2015

W kieraciku…

I jak zwykle krzątam się w kieraciku… W cudownym kieraciku wokół Tygryska. Wychowywanie dziecka tak ambitnego to wyzwanie. Czasami padam i gdy reszta rodziny ogląda film to ja przysypiam. Na szczęście budzę się na koniec filmu i zerkam na listę płac…
Szkoła podstawowa, zwłaszcza klasa trzecia powinna przebiegać bezproblemowo. Ale tak nie jest. Nie mamy większych wpadek z nauką. Z j. polskiego mamy A z matematyki B. No cóż, uczę Tygryska matematyki, ten jednak jest czasami odporny na moje tłumaczenia. Zastrzeliła mnie informacja, że Madzia chce wziąć udział w konkursie matematycznym „Alfik”. Ambitne dziewczę z niesamowitą cierpliwością słuchało moich wyjaśnień i tłumaczeń przykładowych zadań. Czasami jedno zadanie wałkowałam na kilka sposobów, aż dotarło. Może to i dobrze, że Tygrysek zapisał się na taki konkurs, bo chętniej uczył się matematyki, choć to łatwe i przyjemne nie było! Zwłaszcza dla mnie stanowi swego rodzaju trudność tłumaczenie rzeczy oczywistych! Zdarza się, że się irytuję i wściekam, gdy tłumaczę rzeczy proste i patrzę na minę Tygryska, która wyraża: ”Mamo! Co ty mówisz??? Ja tego w ogóle nie kapuję!!!”
Największym zaskoczeniem dla mnie była ocena B z muzyki. Tygrysek chodzi do szkoły muzycznej, już jest w drugiej klasie, ma dobre oceny, uczy się gam i pasaży, nut i gra na skrzypcach, co nie jest łatwe i… I śpiewa w szkolnym chórze i występuje w szkole, jako solistka i ma B z muzyki! Po wywiadówce nie poszłam wyjaśnić sprawy. No cóż, dla mnie Tygrys powinien w szkole podstawowej mieć same szóstki z muzyki! W końcu to lubi! To jest jego pasja! Z matematyki B to osiągnięcie, ale B z muzyki, to dla mnie przegięcie nauczyciela!
Angielski - tu ambitny Tygrys ciągnie trzy kursy! W sumie ma siedem godzin tygodniowo. Raczej, jako słuchowiec ma talent do języka. Na razie zaliczyliśmy jedną wpadkę z brakiem zadania domowego – ale to się każdemu może przydarzyć!
Ponadto Madzia chętnie zgłasza się do wszelkich prac na rzecz klasy – robi prezentacje w Power –Poncie. Przedstawiła już prezentację o Niebieskich Źródłach, kolejna o Zamku w Malborku czeka gotowa, kolejne o zamku Krzyż-Topór i o porcelanie czeka na wykończenie.
Wczoraj Tygrys kolegom i koleżankom z San Sebastian przez Internet prezentował Most Tumski. Tą prezentację przygotował w języku angielskim ku zaskoczeniu wychowawcy i klasy.
Zajęcia dodatkowe mamy codziennie… Teraz kończą się nam łódki w poniedziałek i w sobotę kończy się nam pierwszy cykl rehabilitacji. W soboty mamy od dziewiątej godzinę gimnastyki na sali a potem godzinę gimnastyki w basenie.
Rozkład zajęć poza szkołą jest następujący:
Poniedziałek – żagle,
Wtorek – szkoła muzyczna,
Środa – tańce MDK,
Czwartek – teatr i gimnastyka artystyczna w MDK,
Piątek – szkoła muzyczna,
Sobota – gimnastyka, basen i tańce ludowe – plus godzina lekcji gry na skrzypcach.
W piątki wieczorem oglądamy całą rodziną film a w sobotę wieczorem mamy noc czytania. Tygrys w tym dniu wieczorem może czytać do upadłego. Wygląda to tak, że ja zasypiam a obok mnie dziecko czyta sobie książki. Nie mam pojęcia, do której godziny.
Niedziela teoretycznie powinna być wolna, ale zawsze, wieczorem w niedzielę Madzia przypomina sobie o jakimś zadaniu domowym, które zapomniała zrobić!
W zasadzie Tygrys sobie sam potrafi poradzić z lekcjami. Ale siedzę przy nim i pilnuję… Pilnuję, aby siedział prosto, nie schylał głowy zbyt nisko, ładnie trzymał pióro czy ołówek. Teraz mam nowy patent. Podstawiam krótką linijkę pod brodę dziecka i osiągam swój cel, że głowa nie pochyla się zbyt blisko zeszytu.
W ćwiczeniach na skrzypcach też uczestniczę. Jeszcze niedawno kapowałam, co Tygrys gra, to znaczy, jakie nutki i jakim rytmie. Teraz nie mam pojęcia, co w tych linijkach przedstawiają te pchełki??? Pojawiły się krzyżyki, bemole, flażolety… Więc siedzę i pilnuję, aby Tygrys stał prosto, nie krzywił kręgosłupa, aby ładnie trzymał smyczek i zgrabnie przebierał palcami. A co gra – to już tylko dziecko wie, bo mama została w tyle!
W zasadzie w tygodniu Madzia chodzi spać po 10 i wstaje do szkoły o siódmej. W niedzielę może się wyspać, ale śpi maksymalnie do 8:30.
Moje ambitne dziecko bardzo ciężko pracuje! W szkole podstawowej nie jest jego praca doceniona. Madzia mówi, co myśli, a to się nauczycielom nie podoba. Nie dostaje tarczy wzorowego ucznia. Wczoraj nawet padło pytanie Tygryska – czy nie jestem zła, że Madzia nie jest wzorowym uczniem. Tłumaczyłam córci, że jeżeli nie ma wzorowego ucznia, bo mówi, co myśli i nie siedzi cicho w szkole to jestem zadowolona. Byłabym smutna, gdyby moje dziecko było agresywne, kradło i biło się z innymi dziećmi. A tak swoją drogą – uwaga „wrzeszczałam na przerwie” świadczy tylko o tym, że moje dziecko jest najzupełniej normalne, za to nauczyciel nie jest wobec niego wyrozumiały. Bo gdzie mają się te dzieci wywrzeszczeć? Przecież nie będą chodzić kilka godzin po szkole z zamkniętą buzią i cichutko siedzieć również na przerwach!
Mamy też sporo radości – Tygrysek wygrał konkurs recytatorski, miał popis w szkole muzycznej, ładnie zdał egzamin techniczny z instrumentu. Pięknie zaśpiewał na biesiadzie w szkole… Na scenie prezentuje się idealnie! Jednym słowem ma niesamowity talent do sceny! Mimika twarzy, gesty, głos. To jest talent i mocna strona Tygrysa! Na popisie zagrał rewelacyjnie i prezentował się prześlicznie!
I co najważniejsze, taki zabiegany Tygrys, biegający na wszystkie możliwe zajęcia dodatkowe w szkole i poza nią, potrafi sobie załatwić i wygospodarować czas na randkę w niedzielę i wyjście do kina z chłopakiem! I to, jakim pięknym kawalerem! Wszystko potrafi spisać na kartce, dać do podpisu mamie samca i w niedzielę zawozimy pannę do kina.

Osobiście chylę czoła przed Tygryskiem. Ja tak nie potrafiłam!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz